top of page
385540744_1041148137303839_5244156272264987752_n.jpg

​

​

HEJKUM KEJKUM !

​​

 

JeÅ›li miaÅ‚bym streÅ›cić o czym jest filozoficzna odsÅ‚ona tej strony (ma ona też odsÅ‚onÄ™ w rodzaju mojego portfolio), to jest ona o tym, że istnieje ciężka i nieraz wrÄ™cz okropna, "prawda Å›wiata" oraz pragmatyczna "prawda czÅ‚owieka", którÄ… ów zmyÅ›liÅ‚ jako potrzebnÄ… mu do życia. Jednak jeÅ›li rodzaj ludzki nie skonfrontuje siÄ™ z tÄ… ciężkÄ… prawdÄ… Å›wiata w koÅ„cu przepadnie. NietzscheaÅ„ski nadczÅ‚owiek to ktoÅ› kto przyjmuje jak najwiÄ™cej okropnej prawdy Å›wiata na klatÄ™ nie umierajÄ…c, i jednoczeÅ›nie nie Å›lepnÄ…c od piÄ™kna Å›wiata, które jest tak przemożne i niedajÄ…ce siÄ™ nawet wyÅ›nić, czy wymarzyć, tak że i przed nim czÅ‚owiek musi chować gÅ‚owÄ™ w piasek. Ja na tej stronie staram siÄ™ przedstawić czym jest owa "prawda Å›wiata", czym oÅ›lepiajÄ…ce piÄ™kno Å›wiata i czym prawda ludzka i dlaczego tak bardzo jest wadliwa... Gdyż, istnieje tendencja, żeby już żadnej prawdy nie przyjmować tylko nawet już czÅ‚owiekiem nie być... Poniżej bÄ™dzie trochÄ™ dÅ‚użej i perspektywicznie tytuÅ‚em "trailera", jeszcze niżej staram siÄ™ mówić bardziej ludzkim gÅ‚osem... 

​

 

 Ludzie "peÅ‚ni cnót" mówiÄ…: nie filozuj

Lecz tak na prawdÄ™ to nie filozofowie sÄ… niebezpieczni

Lecz bezrefleksyjnie żyjÄ…cy ogóÅ‚

PrzyjmujÄ…cy istnienie i nic nie dajÄ…cy w zamian

CzyniÄ…c wszystko pustostanem

Dosłownie i w przenośni

Nie! Wszystko statyÅ›ci i pieprzona fabryka statystów!

Kiedy możesz być gÅ‚ównym bohaterem, nie statystÄ…

Co wiÄ™cej możesz być gÅ‚ównym bohaterem raz na caÅ‚y pieprzony kosmos!

(przykładowo: kosmos... niedorzeczne?

prawdopodobnie odwiedzają ziemię kosmici... śmieszne?

dlaczego nie kosmici?

 skoro np. ongiÅ› dinozaury po ziemi też "hasaÅ‚y"...)

Tak! Sądzę, że Jezus zwany Chrystusem przeczuwał tę kosmiczną wartość życia

Zbyt łatwo "bożemu" szkodnikowi- człowiekowi przychodzi niszczenie tego życia

(a którz Chrystusa zabiÅ‚ jeÅ›li nie jego umiÅ‚owani?)

Tak jakby był w stanie je stworzyć!!! Czy nawet wyśnić!!!

Nie! Nie jestem Jasiem marzycielem...

BÄ™dÄ™ mówiÅ‚, choćby nie byÅ‚o do kogo

I jeśli "popchnę tylko" tym samym dom człowieczy tam dokąd on idzie

To szczerze mówiÄ…c, nie dbam o taki Å›wiat (czÅ‚owieczy)

Niech te spoglądanie przez "oczy wisielca" stanowią wartość mojej filozofii!

Tak wÅ‚aÅ›nie! Niech bijÄ… dzwony poÅ›ród nocy, to może w niektórych oknach Å›wiatÅ‚o siÄ™ zapali 

Przed światem natury czuję jeszcze respekt jak człowiek pierwotny

Natura jest dla mnie bogiem

Boga nie obchodzi twoja śmierć...

​

Kto ma uszy niechaj słucha:

Świat jest głęboki

Åšwiat jest zadziwiajÄ…co pojmowalny

Świat jest bezbrzeżnie bezsensowny

Człowiek się nie udał...

Ludzkość zawiodła...

(tu świta poza-ludzka perspektywa, ale ja ją widziałem...)

A my żyjemy w "niewoli babilońskiej"

Bardziej jestem Mikrokosmosem...

Niż Kosmitą...

 

​SALAM ALEJKUM !

​​

Ta strona to trzy podsumowania:

​​

Podsumowanie świata w całości (część nazwijmy to filozoficzna-przypowieści)

Podsumowanie mojej twórczoÅ›ci plastycznej

Podsumowanie mojego życia...

Jeśli już zwiedzisz tę stronę śmiem mieć pewność, że się zdziwisz... I to bardzo...

​​

Z pozoru jestem sobie plastyk (grafik, rysownik, rzeźbiarz, malarz, fotograf telefonem i "piosenkarz", czyli twórca anachronicznych filmików w prymitywnych programach, no i... sytuacja "rzyciowa", Å›miem twierdzić doprowadziÅ‚a mnie do zostania kosmopolitÄ…). Otóż dlaczego z pozoru... ZacznÄ™ od tego, że trzeba zwiedzać tÄ™ stronÄ… z mojÄ… twórczoÅ›ciÄ… filozoficznÄ… i twórczoÅ›ciÄ… w ogóle (nie jest przeznaczona na tzw. urzÄ…dzenia mobilne...). Tak filozofia jako twórczość! Czyli klin prawdy przeoczonej przez spoÅ‚eczeÅ„stwo! Na pewno nie jest to coÅ› na zasadzie piÄ™kno, dobro i ogród Greków, ani pitu pitu każdy "filozofować" może. Wyraźny wpÅ‚yw Nietzschego. Jest klarownie, jednoznacznie napisana, czy zrobiona, na ile siÄ™ daÅ‚o.  Jestem autorem prawie wszystkiego na tej stronie internetowej Å‚Ä…cznie z samÄ… stronÄ…. Najistotniejsza jest część kryjÄ…ca siÄ™ w dziale: przypowieÅ›ci, czyli filozofia w formie "bloga". PrzemyÅ›lenia i odczucia tam zawarte sÄ… poukÅ‚adane nieprzypadkowo i jak to siÄ™ mówi: po kolei, czy hierarchicznie. Blog zawiera ilustracje tzw. multimedialne. DziaÅ‚: galeria to moje prace, mówiÄ…c górnolotnie, artystyczne: rysunek, grafika, rzeźba i malarstwo i fotografia, moich dźwiÄ™ków można uÅ›wiadczyć jako ilustracje do przypowieÅ›ci.

​

Kilka sÅ‚ów wstÄ™pu od kozmo-filozofii:

Jako jeden czÅ‚owiek myÅ›lÄ™, że najwiÄ™cej co mogÄ™ zrobić w życiu, to zadziaÅ‚ać na innych jako „budzik filozoficzny". Internet to Å‚atwe-dobre(?) medium do tego celu (mimo, że jest Internet Å›ciekiem). Od razu zaznaczam, że temu dzieÅ‚u bliżej jest do podpalania (z racji, że jest, w dużej mierze, konfrontacjÄ… ze strasznymi aspektami rzeczywistoÅ›ci, branej w caÅ‚oÅ›ci) niż budowania. Åšmiem jednak sÄ…dzić, że i tak jest wartoÅ›ciowe i może przysporzyć też czegoÅ› pozytywnego... A może Å›wiat jest tak okropny, że najlepsze co można dla niego zrobić to go podpalić? OczywiÅ›cie wynika to na pewno ze specyfiki autora, czyli mnie, ale niechybnie ze specyfiki Å›wiata. Owo moje "opus magnum", przeznaczone jest dla ludzi dorosÅ‚ych i na tyle dojrzaÅ‚ych by widzieć oczami dziecka, czyli w miarÄ™ wolnych. Choć piszÄ™ to, jak Nietzsche, ze Å›wiadomoÅ›ciÄ… jak bardzo ono jest "dla wszystkich i dla nikogo"... Oprócz Nietzschego bÄ™dÄ… siÄ™ w tym zbiorz,e esejów, przewijać wpÅ‚ywy innych autorów i osobowoÅ›ci, czy... "boga". Które to zaadoptowaÅ‚em jako prawdziwe, przyswoiÅ‚em czy zinterpretowaÅ‚em, co jest dla mnie też osiÄ…gniÄ™ciem, gdyż nie tak Å‚atwo rozpoznać i zrozumieć mÄ™drca... Jestem tu też ja sam... 

​

Rzeczywistość dzieli siÄ™ na Å›wiat, który nas powoÅ‚aÅ‚ do życia i Å›wiat, który zbudowali sobie ludzie uÅ›redniajÄ…c wszystko i to uÅ›rednienie nas zabije i zabierze... Inna rzeczywistość, że Å›wiat-dom czÅ‚owieka, w ciÄ…gu mojego życia zmieniÅ‚ siÄ™ ze Å›redniego, na poniżej poziomu bycia znoÅ›nym. Ja stojÄ™ prÄ™dzej w obronie Å›wiata, który nas powoÅ‚aÅ‚, który zwÄ™ naturÄ… czy bogiem, czy prawdÄ…, czyli czymÅ› co autentycznie nadaje prawa (myÅ›lÄ…cym) istotom żywym.

​

CzÄ™sto ludzie myÅ›lÄ…, gdy staram siÄ™ mówić obiektywnie, o szaleÅ„stwie jakim jest mÄ…drość, filozofia, czy jak to nazwać, że jestem arogancki i chcÄ™ koniecznie ich obrazić, a ja jestem po prostu... Widocznie prawda obraża, gdyż ona też jest po prostu. Mi nie o to chodzi (obrażanie), bo co po tym? Chodzi, o to, żeby coÅ› zmienić w Twojej gÅ‚owie i postrzeganiu... Konkretniej o próbÄ™ niszczenia systemu i wyprowadzanie na (bez) boże Å›wiatÅ‚o, poprzez ich poznanie-ukazanie. 

​

DaÅ‚em tutaj z siebie wszystko. Aby skoÅ„czyć ten wstÄ™p, wrócÄ™ jeszcze do aspektu podpalania, otóż może dla ogóÅ‚u ludzkoÅ›ci (mam na myÅ›li tutaj gÅ‚ównie wyznawców "poglÄ…du" chrzeÅ›cijaÅ„skiego) nie liczy siÄ™ praw-da, ale użyteczność dla życia, którÄ… ten ogóÅ‚ nazywa prawdÄ…. Po co bowiem siÄ™gać gÅ‚Ä™biej i tym samym podpalać Å‚Ä…kÄ™, zasianÄ… dla "bożych owiec"? Otóż moim zdaniem ta Å‚Ä…ka to droga donikÄ…d. Dlatego poniższy zbiór esejów to przede wszystkim ostrzeżenie i eksperyment. Moje poglÄ…dy sÄ… bardzo doÅ‚ujÄ…ce, ale realne i nie możemy sobie wybrać innej rzeczywistoÅ›ci, ani np. życia w innych czasach, czy na innej planecie. Co do czasu i miejsca, w którym siÄ™ znajdujemy: czÄ™sto myÅ›limy o czasach przeszÅ‚ych jako strasznych, trudnych i szalonych, a jeÅ›li, w jakimÅ› sensie, żyjemy w czasach podprogowo najstraszniejszych(!), najszaleÅ„szych i najtrudniejszych, rozstrzygajÄ…cych, czy wygra nasza podmiotowość, czy coÅ› innego, jak morze chaosu i nasze poddaÅ„stwo (przykÅ‚adowo niewolnictwa wobec religii i jej tzw. "boga"). JeÅ›li wszystko coÅ›my zbudowali to wieża Babel... Na koniec napiszÄ™ jeszcze, że nie jestem bogiem, ale sÄ…dzÄ™, że wiem jak ten (bezosobowy) czart dziaÅ‚a! ChcÄ™ być usÅ‚yszany, wysÅ‚uchany, zrozumiany i odczuty.

Pozdrawiam wszystkich dobrych chÅ‚opaków i dziewczyny!

(Bez wzglÄ™du na kolor tych chÅ‚opaków i dziewczyn)​

​​

bottom of page